Uwielbiam Boże Narodzenie. Dla mnie chodzi o bycie wśród rodziny, więc wracam do Aberdeenshire, gdzie mieszkają moi rodzice.
Dorastając w Szkocji, mieszkaliśmy dość daleko od reszty naszej rodziny w Cumbrii, więc Święta Bożego Narodzenia spędzaliśmy zazwyczaj tylko z mamą, tatą, mną i moją siostrą, z którą dzieliłem pokój. Zawsze budziliśmy się o 4 rano z podekscytowania!
Wtedy uważałem ten wyjątkowy czas za bliską rodzinę za coś oczywistego, ale teraz nie. Ta wspólnota jest bardzo ważna.
Święta Bożego Narodzenia to piękna okazja, aby się spotkać i naprawdę zastanowić się nad minionym rokiem i spędzić czas z najbliższymi.
Przygotowanie, rozwieszanie dekoracji dwa tygodnie wcześniej i śpiewanie kolęd przez cały grudzień!
Dorastając, zawsze słuchałem świątecznych albumów Mariah Carey i Whitney Houston i teraz czasami organizuję małe spotkania z przyjaciółmi w moim domu w Londynie, gdzie omówimy wszystko piosenki.
Noc przed Bożym Narodzeniem, ta magiczna godzina, jest tak wyjątkowa, że sprawia, że znów czuję się jak dziecko, kiedy tak bardzo cieszyłam się z przyjścia Świętego Mikołaja. Najlepszą częścią Świąt jest zapach farszu z piekarnika.
To jedyna pora w roku, kiedy ją mam i nikt inny w rodzinie jej nie lubi, więc mama kupuje ją specjalnie dla mnie!
Podoba mi się to wszystko, ale co roku obiecuję, że wcześniej zacznę się lepiej organizować i co roku mi się to nie udaje!
Kalendarz adwentowy. Kiedy byłem młodszy, zadowalało nas znalezienie zdjęcia za małymi drzwiami. Teraz wkręciłam się w kupowanie czekoladowych kalendarzy adwentowych.
Kupowanie prezentów. Dbam o to, aby każdy otrzymał coś, czego nie musi udawać, że lubi. Moja siostra przepada za kryształami, więc przez cały rok zwracam uwagę, jakiego jeszcze nie ma.
Zacznę kupować prezenty w listopadzie, ale zdecydowanie należę też do osób, które w Wigilię kręcą się w pośpiechu. Lepiej pracuję pod presją!
Dwa tygodnie wcześniej. Jestem trochę minimalistą. W domu w Londynie ozdobię fortepian jakimś świecidełkiem i postawię choinkę tradycyjnymi dekoracjami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.
Moja mama nadal ma postrzępionego anioła na czubku drzewa, którego używamy, odkąd byłam mała.
Nowością w rodzinie jest ogromny dmuchany renifer o imieniu Daisy, który mama kupiła do siedzenia na szczycie schodów!
Nie bardzo! Mój tata jest kucharzem w domu i jest dość kreatywnym szefem kuchni, a także trochę chemikiem w kuchni, więc każdego roku zawsze mamy inny smak indyka. Jest także świetnym ogrodnikiem, więc dodaje własny jarmuż, aby nadać świątecznemu obiadowi inny charakter.
Moja siostra jest weganką, więc ugotuje na śniadanie ackee, tradycyjny jamajski owoc. Ja i mama zajmujemy się tylko budyniem i zmywarką. Myślę, że to uczciwy kompromis!
W zeszłym roku moja partnerka Yoana i ja zorganizowaliśmy imprezę sylwestrową, która była niesamowita. Miło jest wrócić do Londynu i zaprosić ludzi, których przegapiliśmy podczas Świąt Bożego Narodzenia.
Dzięki temu nadchodzi nowy rok, pora roku, którą również uwielbiam, ponieważ jest pełna nadziei na to, co nadejdzie.
Moja partnerka Yoana i ja rozważałyśmy wyjazd za granicę w jakieś gorące miejsce, ale nie chcę przegapić magii świąt Bożego Narodzenia w Wielkiej Brytanii, więc wrócę do Szkocji na rodzinne spotkanie.
Na wiejskich terenach Szkocji zwykle pada trochę śniegu, więc naprawdę można poczuć się jak na Święta Bożego Narodzenia. Mama i tata mają w ogrodzie małą chatkę hobbita, więc nie ma nic lepszego niż przytulenie się do niej przy otwartym ogniu i popijanie grzanego wina. Jeżdżę około dwóch tygodni, bo w okresie świątecznym branża muzyczna naprawdę zwalnia, więc jest to dobry moment na przerwę.
Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać inspiracje dotyczące stylu i wystroju wnętrz, metamorfozy domów, porady dotyczące projektów i nie tylko.
